Dlaczego Inuici w większości nie chorują na typowe dla Europy choroby układu krążenia? Spożywają przecież wyjątkowo dużo tłuszczy. Odpowiedź jest prosta – pochodzą one właśnie z ryb. Dzięki temu możliwe staje się obniżenie poziomu złego cholesterolu, a także rozszerzenie naczyń krwionośnych, a dzięki temu zapobieganie między innymi miażdżycy. Substancje odżywcze zawarte w rybach wpływają także na wzrok oraz dobrą pracę ludzkiego mózgu, a także wzmacniają odporność i mają wielki wpływ na łagodzenie przebiegu infekcji. Co więcej, mogą również skutecznie zapobiegać osteoporozie.
Chude czy tłuste?
Każde! Wprowadzając do diety ryby i owoce morza, postawić należy na różnorodność. Tym samym, wybierać powinno się zarówno halibuta, łososia, śledzia czy makrelę, których mięso zaliczane jest do tłustych (a także karmazyna czy pstrąga, które zaliczane są do średnio tłustych)., jak i dorsze, morszczuki czy szczupaki, czyli ryby chude. Pierwsze z wymienionych zawierają wspomniane już kwasy tłuszczowe omega-3, drugie zaś są świetnym źródłem łatwo przyswajalnego białka.
Zdrowe przygotowanie
Największymi wrogami prozdrowotnych właściwości ryb są wszelkiego rodzaju panierki oraz smażenie na głębokim tłuszczu. Nawet najmniej kaloryczna ryba (taka jak szczupak, którego mięso zawiera zaledwie 50 kcal w 100 gramach) zwiększy swoją wartość blisko trzykrotnie (sic!). Jak więc przygotowywać ryby? Gotując je na parze, piekąc w folii, grillując lub smażąc na teflonie bez dodatku tłuszczu. Smak wzmocnią zaś najróżniejsze przyprawy.